Zielonym Szlakiem.

Słyszałem niejednokrotnie o Rusinowej Polanie, że ładna, że pięknie, że blisko. Chyba właśnie ten ostatni argument był przyczyną odwlekania wizyty na owej. Jak już się jedzie z Krakowa te sto kilometrów, to nie po to by iść na jakąś tam Gęsią Szyję! Bo co tam ładnieszego może być niż chociażby widok na wschód z Kopy Kondrackiej?

Jak ja się myliłem... Nie mniej jak teraz o tym myślę, to nie widzę sensu prawienia, gdzie widoki są ładniejsze. Jeden powie, że Morskie Oko rządzi, inny da się pokroić za Halę Gąsienicową.

Wystartowaliśmy z parkingu o wdzięcznej nazwie Wierch Poroniec. Poza nami było tam tylko jedno auto. Jesteśmy zwolennikami wychodzenia na szlak skoro świt, dzięki czemu często mamy Tatry tylko dla siebie :) Polecam. 

Do samej Rusinowej Polany trasa jest nie wymagająca, śmiało mogę powiedzieć, że każdy da radę. Świadczyć może o tym fakt, że na powrocie widzieliśmy dosłowie każdego. Od turystów gotowych na zdobywanie ośmiotysięczników zimą, po nietrzeźwych, źle ubranych jak na mimo wszystko górskie, zimowe wędrówki ludzi.

O samej Rusinowej nie wiem czy się rozpisywać. Po porstu trzeba tam się wybrać i już. Jak mówili, że ładna, że pięknie, że blisko :) 

 

 

28 grudnia 2021

Gęsia Szyja 1489m n.p.m

Wszelkie materiały (treści, teksty, ilustracje, zdjęcia itp.) przedstawione  w obrębie domen: www.michaldrapala.pl są objęte prawem autorskim i podlegają ochronie na mocy „Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych” z dnia 4 lutego 1994 r. (tekst ujednolicony: Dz.U. 2006 nr 90 poz. 631).

Kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez zgody autora jest zabronione.

 

m.drapala@int.pl
+48 608 343 847

JESTEM NA: